Filip Chajzer miał okropny wypadek! Lała się krew, musiał przerwać program. "Konsekwencje mogą być tragiczne"

2023-01-03 15:47

Wtorek, 3 stycznia, to nie był dobry dzień dla Filipa Chajzera (39 l.). Popularny prezenter "Dzień Dobry TVN" musiał pilnie opuścić studio na godzinę przed zakończeniem programu! Jak zdradziła Małgorzata Ohme (44 l.), dziennikarz bardzo cierpiał. Co się stało?!

Filip Chajzer wyszedł ze studia DDTVN w czasie trwania programu!

i

Autor: AKPA/Niemiec

Filip Chajzer to jeden z najbardziej znanych, ale również najbardziej kontrowersyjnych dziennikarzy TVN-u. Popularny prezenter ma na koncie kilka wpadek, które nadszarpnęły jego reputację. Z drugiej strony, nadal cieszy się dużą sympatią widzów "Dzień dobry TVN", w którym występuje razem z Małgorzatą Ohme. Niestety, ostatni odcinek programu porannego był dla niego wyjątkowo trudny. Filip Chajzer musiał pilnie opuścić studio jeszcze w trakcie emisji i udać się do lekarza.

Filip Chajzer opuścił studio "DDTVN" w czasie trwania programu. "Bardzo źle się poczuł"

Prezenter "Dzień dobry TVN" wyszedł ze studia na godzinę przed zakończeniem programu. Po przerwie Małgorzata Ohme pojawiła się na antenie już bez swojego kolegi u boku. Prezenterka wyjaśniła, co się stało. Okazało się, że Chajzer bardzo cierpiał z powodu kontuzji i potrzebował pomocy lekarskiej.

- Filip się źle poczuł, bo od rana miał kontuzję, pewnie sam powie w odpowiednim momencie, co się stało, bardzo źle się czuł, ale zaciskał pięści, żeby poprowadzić program. Szybko pojechał do lekarza, mam teraz dwóch wspomagających - Roberta Stockingera i Mateusza Hładkiego, którzy będą mi pomagać - poinformowała widzów.

Zdjęcie, na którym widzimy Małgorzatę Ohme w towarzystwie Roberta Stockingera i Mateusza Hładkiego pojawiło się również na oficjalnym profilu "Dzień dobry TVN" na Instagramie. Zaniepokojeni widzowie, którzy przegapili wyjaśnienia prezenterki, dopytywali w komentarzach, gdzie podział się Filip Chajzer. Inni życzyli mu dużo zdrowia, a niektórzy sugerowali, że trio Ohme-Hładki-Stockinger to strzał w dziesiątkę.

Filip Chajzer miał wypadek w domu! "Lała się krew"

Pudelek zwrócił się do Filipa Chajzera z prośbą o komentarz. Okazało się, że prezenter zostawił przy łóżku kieliszek, w który wdepnął następnego dnia rano!

- Sytuacja wygląda tak, że wczoraj wieczorem nalałem sobie kieliszek białego wina. Zamiast odłożyć go na szafkę przy łóżku, zostawiłem go na podłodze i o piątej rano, gdy zadzwonił budzik, po prostu na niego nadepnąłem. Krew się lała, cała noga poharatana. Próbowałem to opatrzyć, bo jestem profesjonalistą i nie wyobrażam sobie, żebym nie pojawił się w studiu "Dzień Dobry TVN". Niestety z każdą minutą prowadzenia programu czułem się gorzej. Krew lała się z buta - powiedział.

Dziennikarzowi pomógł obecny w studiu lekarz. Okazało się, że konieczny będzie zabieg.

- Dziś gościem programu był doktor Preibisz, który widząc tę sytuację, natychmiast poprosił mnie do garderoby i obejrzał ranę. Stwierdził, że konieczna jest operacja. Zabrał mnie do kliniki, gdzie natychmiast usunięto resztę odłamków szkła i założono szwy. Można powiedzieć, że miałem szczęście, bo największy kawałek ominął ścięgno dosłownie o 2 milimetry - relacjonował Pudelkowi.

Filip Chajzer podziękował Mateuszowi Hładkiemu i Robertowi Stockingerowi za zastąpienie go w programie. Zapewnił też, że widzowie wkrótce znów zobaczą go w "Dzień Dobry TVN".

- Jeszcze taki morał ode mnie - ludzie, zawsze odstawiajcie swoje rzeczy na miejsce. Jeden mały błąd, a konsekwencje mogą być tragiczne - zaapelował na koniec.

Prezenter opisał całą historię na swoim profilu na Instagramie.

Sonda
Czy Twoim zdaniem Małgorzata Ohme i Filip Chajzer sprawdzają się w roli prowadzących DDTVN?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki