Filip Chajzer przeprasza "bez chajzerowania". Poszło o kebab

2024-06-11 15:11

W ostatnich tygodniach Filip Chajzer jest na ustach wszystkich. Po niedawnym skandalu z fundacją wydawało się, że celebryta odsunie się w cień. Jednak 39-latek nie daje o sobie zapomnieć. Kilka dni temu w dość niewybrednych słowach odniósł się do recenzji jego produktu. Teraz przeprasza.

Kebabowy biznes Filipa Chajzera

Na początku kwietnia Filip Chajzer spełnił swoje wielkie marzenie i otworzył wymarzoną budkę z kebabem. Lokal nosi nazwę "Kreuzberg". Wszystko na cześć berlińskiej dzielnicy, która zainspirowała go do otworzenia biznesu. Jak sam stwierdził, w Polsce nie ma dobrego kebaba jak tam, więc on zrobi taki, jak w Berlinie, tylko że w Polsce. Na otwarciu kebaby rozdawał sam właściciel, który chętnie opowiadał oczekującym, że "przez dwa lata, co miesiąc" jeździł do Berlina, by spróbować wszystkich możliwych kebabów. Nie znalazł jednak ideału, co spowodowało, że nie musiał "kopiować" po kimś innym. Jak zapewniał sam wszystkie składniki od bułki, przez mięso, po sos wybierał osobiście

Internauci byli ciekawi ocen nowego biznesu Chajzera. Sam w rozmowie z "Super Expressem" zapewniał, że nie obawia się oceny niekwestionowanego autorytetu w branży gastronomicznej, czyli Magdaleny Gessler. "Będzie przypał, bo zawsze do Chajzera najłatwiej jest się przypieprzyć i zrobić sobie swoje zasięgi na moim ryju i to się dzieje na okrągło. W związku z tym, że ktoś znany się do mnie przywali, to jest dla mnie standard. Oczywiste, że tak. Natomiast dla mnie wartością jest ta kolejka, która do mnie stoi i ludzie, którzy mówią: 'Panie Filipie, niebo w gębie'" - powiedział nam Filip.

O ile Magda Gessler nie podzieliła się swoją recenzją kebabów od Chajzera, zrobił to ktoś inny. "Kreuzberg" odwiedził popularny youtuber "Książulo", który zajmuje się właśnie testowaniem i ocenianiem polskich restauracji, fast foodów czy gastronomicznych biznesów celebrytów. Po wizycie w kebabowni Filipa Chajzera, nie był zbyt optymistyczny. Podkreślił, że w smaku jest poprawny, ale bez zachwytu. Zauważył za to, że osoby znane mogły liczyć na zdecydowanie większe porcje.

Filip Chajzer szybko pożałował własnych słów

Podczas zakończonego w weekend opolskiego Festiwalu Książki, Chajzer został zapytany o to, co myśli o recenzji Księżula. Dziennikarz zdecydowanie nie gryzł się w język. "Widziałem, jest tak samo do d**y, jak sam autor tej recenzji" - rzucił.

Jego wypowiedź wywołała sporo szumu w internecie. Książulo wydał krótkie oświadczenie, w którym odniósł się do słów prezentera. "Co do tego chajzerowania to nie chce mi się tym zajmować i dawać atencji, ale mnóstwo z Was mi to wysyła i oczekuję jakiegoś 'stanowiska'. Dla mnie żenada, zresztą większość komentarzy pod publikacjami tego 'wywiadu' idealnie pokazuje jak głupi był to ruch" - napisał na swoich social mediach.

Wygląda na to, że Chajzer dość szybko pożałował swoich słów. Na Instagramie zmieścił kolejne oświadczenie, w którym stwierdził, że przeprasza "bez chajzerowania". "Pragnę serdecznie przeprosić Pana @ksiazulo . Po męsku, krótko i konkretnie. Moje słowa były… 'z dupy'. Mój biznes powstał z marzeń i faktycznie mam do niego emocjonalny stosunek, który w przypadku mojej wypowiedzi dla radia wziął górę nad klasą, kulturą i elegancją. To że nie jestem fanem recenzji mojego kebsa nie oznacza, że Pan Książulo nie robi świetnej roboty pomagając rodzinnym biznesom" - napisał.

Myli się jednak ten, który myśli, że to zakończyło konflikt między panami. Wiele wskazuje na to, że Chajzer nie ma zamiaru odpuszczać. Jak zdradził sam zainteresowany, otrzymał propozycję z federacji freakfightowej. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wprost powiedział, że jako swojego przeciwnika widziałby właśnie Księżula. "Chajzer vs Książulo to byłby hit roku. [...] Bardzo bym się cieszył, gdyby Książulo przyjął tę propozycję, bo dla obu nas byłoby to rozpoczęcie 'od zera' we freak fightach, ale tak naprawdę dla mnie to nie byłaby walka z przeciwnikiem, a trochę walka o nowe życie" - stwierdził.

Jeśli Chajzer stanie na ringu, to nie zawalczy z Księżulem. Youtuber przyznał w instagramowej relacji, że dostał ofertę na prawie 1.5 mln złotych za walkę z "osobą z mediów". Z lukratywnej propozycji jednak nie skorzystał.

Nagrali, jak Filip Chajzer wydziera się na ulicy w Hiszpanii. Dzieje się z nim coś niepokojącego

Filip Chajzer ostro o krytyce swojej osoby. "Będzie przypał, bo zawsze do Chajzera najłatwiej jest się przypieprzyć"
Sonda
Co sądzisz o postępowaniu Filipa Chajzera?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki