Filip Chajzer w sierpniu stanie na ringu, by z youtuberem Gimperem zmierzyć się w walce w ramach Fame MMA. Kilka miesięcy temu mówił o propozycji, jaką dostał od federacji freak fightowej, ale nie chciał zgodzić się na udział w przedsięwzięciu, choć proponowano mu aż milion złotych wynagrodzenia. Teraz zmienił zdanie, a na jego głowę posypały się gromy.
Tym bardziej, że Chajzer ma problemy w związku ze swoją fundacją, poza tym niedawno przestał być gwiazdą TVN-u, skupiając się na prowadzeniu biznesu - budki z kebabem.
Zobacz także: Nie ma litości dla Chajzera. "Kwota na kontrakcie zmieniła jego podejście do 'godności'"
Co się dzieje z Filipem Chajzerem? Wpadł w furię
W życiu dziennikarza dzieje się naprawdę dużo, co delikatnie skomentowała jego była partnerka, publikując w sieci relację z cytatem z książki "Miliony rozbitych kawałków". "Lekcja 155: 'Czasem lepiej nie mówić ludziom, co się dzieje w twoim życiu. Spokój lubi ciszę'" - napisała.
Chajzer zdecydowanie nie. Ostatnie nagłówki doprowadziły go do furii. Zdenerwowały go insynuacje mówiące, że wykorzystuje swoje dziecko do ocieplania wizerunku. Chodzi o drugiego syna Filipa Chajzera. Pierwszy zginął w wypadku samochodowym. Właśnie teraz, w lipcu, mija 9 lat od tego zdarzenia.
Zobacz także: Filip Chajzer zdradził kulisy zwolnienia z TVN. Nie obyło się bez skandalu
Filip Chajzer stracił syna. Jak do tego doszło?
16 lipca 2015 roku 9-letni Maksymilian spędzał czas z dziadkiem - nie Zygmuntem Chajzerem, a Romanem, tatą mamy. Mężczyzna i chłopiec jechali przez Szczytniki, miejscowość w województwie mazowieckim. Nagle skoda, którą się poruszali, zjechała z pasa ruchu. Auto uderzyło w ciężarówkę, która stała na poboczu. Do końca nie wiadomo, jak doszło do wypadku. W mediach wspominano o zawale kierowcy.
Maksymilian zginał na miejscu, jego dziadek trafił do szpitala. Chajzer, gdy tylko dowiedział się o wypadku, załamał się. Maks na stałe mieszkał z mamą, z którą Chajzer rozstał się w 2013 r.
Filip Chajzer o utracie dziecka. Nie krył bólu
"Straciłem moje dziecko. Syna, którego kochałem nad wszystko na świecie. Moje życie właśnie straciło sens. Ten wpis jest ponad moją siłę jak zresztą wszystko od zeszłego tygodnia. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się go kiedyś znaleźć. Teraz nie wiem tylko jeszcze jak. Jestem w bardzo złym stanie. Jest ze mną rodzina i przyjaciele. Z góry bardzo dziękuję za wsparcie, modlitwę, zwykłą dobrą myśl" - pisał zrozpaczony dziennikarz niemal dekadę temu. Gdy doszło do tragedii, był na wakacjach w USA.
Później mówił w rozmowie z "Vivą!", że nie przepracował tego dramatu. - Na terapiach, w swojej głowie i w tym ciemnym pokoju z zaciągniętymi żaluzjami przerobiłem setki rzeczy. Za to jeszcze się nie zabrałem. Gdybym to zrobił, rozsypałbym się na rok.
Zobacz więcej zdjęć. Filip Chajzer nie ukrywa swojej trudnej przeszłości