Filip Chajzer i jego zawrotna kariera
Filip Chajzer kocha kamery i to widać. Czuje się przed nimi jak ryba w wodzie. W związku z tym jak tata, Zygmunt Chajzer zaczął robić karierę w mediach. Ma za sobą pracę już w m.in.
- Super Expressie,
- Życie Warszawy,
- Newsweeku,
- czy TVN.
W tej ostatniej stacji zrobił ogromną karierę. Rozpoczynał od bycia reporterem „Dzień dobry TVN”. Później został jednym z prowadzących śniadaniówki. W międzyczasie prowadził też:
- Małych Gigantów,
- Hiponoza,
- Dom Marzeń.
Z racji swojej sławy brał też udział w „Ameryka Express”, gdzie ścigał się w parze ze swoim ojcem, Zygmuntem.
Wieść o jego rozstaniu się z TVN zaskoczyła wiele osób. Jak się okazało, nie tylko on wtedy stracił pracę, ale też m.in. Agnieszka Starak-Szulim.
Filip jednak nie poddawał się i postanowił stworzyć nowy biznes. Jest to knajpa śniadaniowa, w której nie będzie można serwować alkoholu. W międzyczasie stwierdził, że planuje otworzyć kolejną gastronomię – bar z kebabami, takimi jak w Niemczech.
Filip Chajzer odlicza dni do świętowania! Uda się?
Filip Chajzer regularnie publikuje w swoich mediach społecznościowych. W jednym z nich pochwalił się, że brakuje jemu tylko 1000 obserwujących na Instagramie, aby mieć milion.
- Mikołaj? Niby wcześniej, ale szacun. Chyba na „milion” zrobimy jakąś imprezę? - napisał Chajzer.
Szybko zaczęły spływać gratulacje od fanów, którzy ucieszyli się z sukcesu prezentera. Jednak jak się okazuje, nie wszystko może trwać wiecznie. Z niewiadomych przyczyn liczba obserwujących spadła z 999 tysięcy do zaledwie 827 tysięcy. Cóż, życzymy Filipowi powodzenia i zdobycia „upragnionego miliona”.