Młody Chajzer dwa lata temu w wypadku samochodowym stracił syna Maksymiliana (+9 l.). Auto kierowane przez ówczesnego teścia Filipa wjechało w stojącą na poboczu ciężarówkę. Dziennikarz do dziś nie może pogodzić się z tą stratą. Powoli próbuje jednak wrócić do normalności u boku nowej narzeczonej Małgorzaty Walczak. Ostatnio odwiedzili sanktuarium w Medziugorje w Chorwacji. - To niesamowite miejsce, pełne skupienia, zadumy i głębokiej modlitwy. Pojechałem tam, żeby prosić o dziecko. I wygląda na to, że zostałem wysłuchany - wyznał w jednym z katolickich magazynów. Jak zdradził, rodzina powiększy się w październiku. - Damy synkowi na imię Jerzy po Jerzym Popiełuszce. To doskonały patron. Postać niezwykła, która zło dobrem zwyciężała - dodaje.
Okazuje się, że wcześniej modlił się w sanktuarium w Gietrzwałdzie o zdrowie swojej ciężko chorej mamy. Modlitwy pomogły i pani Dorota cudem ozdrowiała.