Filip Chajzer ma głowę do interesów. Dziennikarz przez lata związany był ze stacją TVN, po głośnym odejściu nie załamał się, tylko postanowił rozkręcić intratny biznes. Postawił na "królestwo kebaba". Jego budka z tym przysmakiem stanęła w centrum Warszawy. Miejsce cieszy się najwyraźniej powodzeniem, ponieważ Filip Chajzer otworzył obok kolejny food truck. W drugiej budce będzie sprzedawać owoce morza.
Zobacz też: Nagrali, jak Filip Chajzer wydziera się na ulicy w Hiszpanii. Dzieje się z nim coś niepokojącego
Filip Chajzer sprzedaje śledzie w nowym food trucku
Filip Chajzer na swoim instagramowym koncie od kilku dni informuje fanów o nowym biznesie. Mężczyzna otworzył bowiem "budkę", w której można kupić bułki ze śledziami oraz owoce morza. Dziennikarz zachęca w swoich wpisach do odwiedzenia nowego miejsce i mówi, co jeszcze można kupić w jego "lokalu".
Zobacz też: Filip "Jestem Przeorany" Chajzer już tryska energią. Uśmiech i zachwyty: "Muszę sam sobie zrobić dobrze"
W nowootwartym miejscu kupimy sznytkę ze śledziem, fish&chips czy panierowane kalmary. Wielkość porcji zaprezentowana na instagramowym koncie Filipa nie zachęciła jednak jego fanów do odwiedzenia nowej miejscówki. Większość pytała, czy to jakaś wersja testowa, czy dla dziecka.
"Powiem tak....to wygląda jak resztki po obiedzie.... Aż wstyd, że takie coś promuje, nie rozumiem ludzi czym się szczycić..."
"A jaka cena tego testera? Bo rozumiem, że to tester na 1-2 gryzki"
"To porcja dla 4-latka?" - pytali w sekcji komentarzy internauci.
Zobacz też: Filip Chajzer pokazał złodziei, którzy się do niego włamali. Pisze o płaczu syna i "ryjach w HD"
Zobacz też: Po śmierci syna Filip Chajzer chodził na terapię. Wydawał na nią krocie. "To sport dla bogatych ludzi"
Zobacz naszą galerię: Fundacja Filipa Chajzera nie wypłaciła matce śmiertelnie chorego Oskarka setek tysięcy? Dziennikarz przedstawia inną wersję