Czystki w "Dzień dobry TVN" spowodowały, że pracę stracili m.in. Andrzej Sołtysik, Małgorzata Rozenek-Majdan, Agnieszka Woźniak-Starak, Anna Kalczyńska i Małgorzata Ohme. Niepewny był także los Filipa Chajzera. Teraz w końcu się wyjaśnił. Syn słynnego prezentera "Idź na całość" znalazł nową pracę. Razem z Agnieszką Kołodziejską w soboty będzie prowadził audycję „Na luzie w Radiu ZET”. W programie (pasmo 6:00-10:00) znajdą się plotki ze świata show-biznesu oraz sondy uliczne przeprowadzane przez lotnego reportera Radia Zet, którym został sam Filip Chajzer. W rozgłośni to nie jedyne zmiany. Gospodarzem poranków „Dzień dobry bardzo weekend” będzie Michał Adamski. Do „Dzień dobry bardzo”, do Marka Starybrata dołączają Kamil Baleja i Bartosz Gajda, satyryk znany z kabaretu Łowcy.B. Z Radia Zet po 12 latach odchodzi natomiast Kamil Nosel, który wkręcał słuchaczy.
To właśnie sony uliczne miały być powodem odejścia Filipa Chajzera z TVN.
- W życiu trzeba być szczerym. Ściema zawsze ma krótkie nogi. Dlatego należy się Wam pełna informacja. Dziś zostałem wezwany "na dywanik” w TVN. Powodem jest moja "działalność uliczna". Moja sonda z Panią opiekującą się mężem chorym na stwardnienie rozsiane, którą mieliście przyjemność oglądać na moich prywatnych socjal mediach oraz planowana jedna w tygodniu audycja w Radiu ZET zostały uznane za działalność konkurencyjną i złamanie zapisów umowy. Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem. Żeby uniknąć niepotrzebnych nikomu nerwów rozwiązuje właśnie tę umowę sam i na tym kończę przygodę z moją kochaną stacją - zaczął swój wpis dziennikarz.
Potem wrócił do trudnych chwil sprzed wakacji i wsparciu ojca, Zygmunta Chajzera. - Kiedy kilka miesięcy temu przeżywałem bardzo trudne chwile związane z moim zdrowiem psychicznym (nie wstydzę się o tym mówić, więcej w książce) to właśnie on namówił mnie na próbę powrotu do życia przez radio. Mój tata ma papiery trenerskie (siatkówka🏐) - wie jak doprowadzić drużynę do zwycięstwa i wiedział też jak zmotywować mnie do życia. Intymność studia, a także kontakt z korzeniami reporterki, a więc tego co kocham była terapią, którą wymyślił. Bardzo zależało mu żeby usłyszeć mnie w głośnikach swojego auta. I usłyszy. Pisząc to zbiera mi się łezka. Mam wspaniałych rodziców i również talent, którego nie zmarnuje. Ostatnie zdanie to już zasługa mojego terapeuty. Wierzę w siebie i znam swoją wartość - zakończył Filip Chajzer.