"Nic na siłę" to nowa polska komedia w gwiazdorskiej obsadzie, która od dnia premiery znajduje się w topce najchętniej oglądanych produkcji Netflix. Film opowiada o perypetiach szefowej kuchni Oliwii, zwabionej podstępem na wieś, aby ratować gospodarstwo babci. Oliwia zakochuje się przystojnym rolniku, nie wie jednak, że jej wybranek skrywa pewien sekret… I chociaż pierwsze skrzypce grają Anna Szymańczyk i Mateusz Janicki oraz Anna Seniuk z Arturem Barcisiem, nie można nie wspomnieć o Filipie Gurłaczu.
Filip Gurłacz, gwiazdor hitu "Nic na siłę", przyznał wprost, że... nie lubi disco polo! Musiał jednak zaśpiewać hit "Mama ostrzegała"
W filmie "Nic na siłę" Filip wciela się w Wojtka, który marzy o karierze wokalisty. W jednej z końcowych scen śpiewa utwór "Mama ostrzegała" zespołu Daj To Głośniej. Kilka lat temu wykonywał go w show "Twoja twarz brzmi znajomo".
"Myślę, że muzyka w komedii musi dawać nastrój i wydaje mi się, że w tej scenie, w której się pojawia, pasuje doskonale do tego nastroju i tych wszystkich sytuacji, które się dzieją wokół tej piosenki i podbija te sytuacje. Więc była to decyzja reżysera lub producenta, natomiast wydaje mi się, że to dobry wybór" - powiedział w rozmowie z Eska.pl.
Dodał, że on osobiście postawiłby na inną piosenkę. Wszystko przez to, że... nie lubi za bardzo disco polo. "Nigdy nie byłem fanem tej piosenki. Pamiętam, że jak wylosowałem ją w Twoja Twarz Brzmi Znajomo, to byłem załamany. Nie chciałem (jej śpiewać – przyp. red.), bo nie jestem chłopakiem, który słucha disco polo" – wyznał i dodał: "Na weselu jak leci disco polo to “okej, czemu nie”, wstaję i tańczę, ale w pracy nie byłem do tego przyzwyczajony".