Zanim film miał swoją premierę, obejrzała go wcześniej rodzina Whitney. Żona brata artystki nie pozostawiła na twórcach filmu suchej nitki.
- Liczymy się. Wciąż tu jesteśmy. Dlaczego nikt nie zadzwonił do mnie, Gary’ego, Cissy, lub nawet jej córki? (…) Mówię to do całej rodziny Whitney i wszystkich jej fanów: jeśli zamierzacie oglądać ten film, oglądajcie go ze świadomością, że stacja Lifetime słynie ze złych filmów biograficznych zmarłych gwiazd, i przygotujcie się na najgorsze. Nie powinniście być zaskoczeni, że ktoś postanowił zrobić film telewizyjny o jej życiu. I zrobił to, muszę dodać, bez błogosławieństwa jej rodziny, a także pomimo próśb jej matki, by go nie robić. - powiedziała w wywiadzie Pat.
Polecamy: Orlando Bloom zachwycony urodą Ani Wendzikowskiej!