Premiera filmu "Wołyń" została zapowiedziana na 7 października. Tuż przed tym wydarzeniem w tygodniku "Wprost" ukazał się wywiad z Arkadiuszem Jakubikiem - odtwórcą roli Macieja Skiby. Aktor mówiąc o filmie Smarzowskiego, podkreślił, że wydarzenia, jakie miały miejsce w czasie II wojny światowej na Wołyniu powinny stać się tematem otwartej dyskusji.
- Rzezi wołyńskiej nie można dalej zamiatać pod dywan, bo tego wymaga poprawność polityczna. Z drugiej strony duża część polskiego społeczeństwa, zwłaszcza młodych ludzi, nie wie dokładnie, co się wydarzyło wtedy na Wołyniu. (...) Ukraina buduje fundamenty swojej państwowości na bohaterach walczących o jej wolność, a to nie były jedynie piękne życiorysy. Musimy razem się z tym rozliczyć i nauczyć się z tym żyć. Trudno jest budować zdrowe relacje sąsiedzkie, trzymając takiego "trupa" w szafie - wyznał aktor.
Na udział w filmie "Wołyń" Jakubik nie dawał się długo namawiać z dwóch względów. Po pierwsze darzy zaufaniem twórczość Wojciecha Smarzowskiego, a po drugie zdarzenia na Wołyniu mają dla niego wartość osobistą. Aktor zdradził, że w czasie II wojny światowej przed Ukraińcami uciekali jego dziadkowie.