W filmie "Salt" polski gwiazdor gra rosyjskiego szpiega u boku innej wielkiej gwiazdy, Angeliny Jolie (35 l.). Thriller podbija świat i zgarnia rewelacyjne recenzje.
Ale początki nie były wcale łatwe. Złe języki co i rusz donosiły, że podczas montażu filmu sceny z Olbrychskim zostały wycięte. Szybko okazało się jednak, że rola polskiego gwiazdora była zbyt ważna, by z niej rezygnować.
Przeczytaj koniecznie: Amerykanie obrazili mistrza Olbrychskiego
Potem wybuchła kolejna afera - w zwiastunach filmu podłożono Olbrychskiemu głos jakiegoś młodzika. Wtedy do boju o "polską sprawę" ruszył "Super Express". W kwietniu tego roku wielokrotnie domagaliśmy się przywrócenia oryginalnego głosu Olbrychskiego. Do akcji włączyła się też żona i menedżerka aktora Krystyna Demska (56 l.). Zapowiedziała, że przed premierą Daniel będzie mówił swoim głosem! I tak się stało.
Teraz filmem od miesiąca zachwycają się widzowie na całym świecie. Chicagowski dziennik "Chicago Sun Times" napisał: ""Salt" jest cholernie dobrym dreszczowcem. Są w nim zawarte wszystkie elementy, które są trudne do strawienia w złych filmach i te, które są bardzo dobrze zrobione w dobrych produkcjach. Świetne aktorstwo". Już od piątku będziemy mogli go oglądać w polskich kinach.
Po takim sukcesie możemy być pewni, że Daniel Olbrychski wkrótce dostanie role w kolejnych hollywoodzkich produkcjach.
Czekamy!