Foremniak była gościem w show Szymona Majewskiego. Razem z nią do programu został zaproszony Jacek Kurski (43 l.) z PiS, który próbował zaprezentować wszystkim swoje nowe, łagodniejsze oblicze.
Kiedy poruszony został temat związku Marcinkiewicza z młodą poetką Isabel, Kurski nie pozostawił suchej nitki na byłym partyjnym koledze. Poseł stanowczo stwierdził, że nie można budować miłości na nieszczęściu drugiej osoby, a romansowi Marcinkiewicza dał najwyżej dwa lata (to i tak optymistyczne założenie).
W obronie byłego premiera stanęła Małgorzata Foremniak. To oczywiście nie dziwi, w końcu Foremniak również zrezygnowała z męża na rzecz znacznie od niej młodszego kochanka. Aktorka stwierdziła przy tym, że... czuje się prześladowana.
- Jestem osobą, która jest totalnie prześladowana. Każdy ma prawo do prywatności - skarżyła się.
Na to Kurski - i słusznie - zauważył, że Marcinkiewicza i jego Isabel nikt nie prześladuje - sami zabiegają o rozgłos.
Rzuciło nam się w oczy, że Foremniak świetnie się czuje w towarzystwie polityków. Broniła Kazia, doskonale bawiła się z Kurskim (poprawiła mu nawet image, obcinając mu krawat). Co będzie dalej? Może jakiś ekskluzywny występ wokalny (albo taneczny) na urodzinach prezydenta albo byłego premiera?