Magdalena Frąckowiak odwiedziła sklep jubilerski w Sheratonie w Warszawie. Modelka chciała porozmawiać z właścicielką, ale mężczyzna (prawdopodobnie także właściciel) stwierdził, że nie mają dla niej czasu i zaczął zamykać jej drzwi przed nosem. Modelka została siłą wypchnięta z lokalu i uderzyła się łokciem o framugę. Gwiazda nabiła sobie ogromnego siniaka.
FRĄCKOWIAK ZGŁOSIŁA SPRAWĘ DO SĄDU
Modelka postanowiła wymierzyć sprawiedliwość. Wykonała obdukcję i zgłosiła sprawę do sądu. Magdalena Frąckowiak regularnie publikuje też w sieci zdjęcia i nagrania posiniaczonej ręki. - Dzisiaj jest najgorzej. Siniak sprawia mi ogromny ból. Jak może mężczyzna może zrobić coś takiego kobiecie… - napisała gwiazda na swoim profilu instagramowym.
Tak wyglada moja ręka trzeciego dnia po zdarzeniu z Panem z Jubiler 24 w Warszawie. Dzisiaj jest najgorzej. Siniak sprawia mi ogromny ból. Jak może mężczyzna może zrobić coś takiego kobiecie. Nie boje się głośno o tym mówić i będę o tym mówić. Mam nadzieje ze uchroni to inne kobiety przed agresja i następny razem ten Pan się zastanowi zanim podniesie rękę na kolejna kobietę. Nikt nie ma prawa naruszyć czyjąś nietykalność cielesna. ZŁO TRZEBA PIĘTNOWAĆ ! STOP PRZEMOCY !
Post udostępniony przez Magdalena Frackowiak (@frackowiakmagdalena) 29 Paź, 2017 o 5:35 PDT
POLECAMY:
SZOK! Frąckowiak POBITO w warszawskim sklepie?!
Piotr Kraśko o zachowaniu Wardęgi w TVN: głupkowate
Rolnik szuka żony: Mikołaj całuje uczestniczkę z JĘZYCZKIEM! [WIDEO]