Najlepszą okazją do tego jest oczywiście cykl felietonów, które Frykowska pisuje dla magazynu "Takie jest życie". W ostatnim numerze gwiazdka pokusiła się o następujące przemyślenia:
- Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że zdziadziałam! A to chyba dlatego, że przestałam chodzić na imprezy. Nie piję, nie palę, nie używam... Czekam na miłość mojego życia i chcę już mieć rodzinę. Boże! Teraz kiedy to piszę, zaczynam się o siebie martwić.
Przeczytaj koniecznie: Frytka: Kobiety mnie nie lubią
My się o Frytkę nie martwimy. Bardziej zastanawiamy, czy to rzeczywiste zmiany i życiowa odmiana, czy też zagrywka na potrzebę mediów?
Pozostaje jeszcze jedna wątpliwość - jak długo Frykowska wytrzyma bez blasku fleszy, bez uwagi mediów, bez ciśnienia związanego z wielką medialną przygodą?
Jakie jest wasze zdanie?