Andrzej Duda był jednym z gości gali 25-lecia Polsatu. Wśród występów muzycznych i prezentacji kultowych programów stacji nie mogło zabraknąć skeczy. O to ostatnie zadbali między innymi Mikołaj Cieślak oraz Robert Górski, twórcy miniserialu "Ucho prezesa". Panowie w zabawny sposób streścili historię polskiej polityki na przestrzeni ostatnich 25 lat, kładąc nacisk na okres rządów Donalda Tuska. Gdy za ich plecami wyświetlono rok 2017, charakter skeczu zmienił się o 180 stopni. Górski, tak jak w "Uchu prezesa", stał się tytułowym prezesem, któremu usłużnie towarzyszył Mariusz. Dołączył do nich Cezary Pazura, który wystąpił w roli ministra kultury - Piotra Glińskiego. Wtedy też padł dwuznaczny żart pod adresem prezydenta. Minister Piotr poinformował prezesa o zaproszeniu na galę 25-lecia Polsatu. Prezes nie wyraził zainteresowania udziałem, ale...
- Nie no, osobiście to nie. Ale skoro oni dali nam kogoś od siebie (wiceministra Kultury Jarosława Sellina, który w 1993 roku rozpoczął pracę w Polsacie, gdzie współpracował z Wiesławem Walendziakiem - przyp. red.), to i my im damy kogoś od siebie - po wypowiedzeniu tych słów Górski wymownie spojrzał na lożę vipów. - Przyjdzie odpowiedni czas i nasz Zbyszek kogoś tam wyślę, kogoś tam uruchomi - zakończył swój skecz Górski. Wszystko wskazywało na to, że tym kimś, wysłanym na galę okazał się Andrzej Duda.
Tak zmieniały się gwiazdy Polsatu [GALERIA]
Po tym skeczu w sieci pojawiły się słowa krytyki pod adresem Andrzeja Dudy. Oto kilka przykładów: