Polska aktorka wyjechała do Nowego Jorku.
To właśnie tam zdecydowała się spędzić przedświąteczny czas.
Zabrała ze sobą swojego syna, Henry'ego.
Henry nie jest już małym chłopcem - ma 12 lat.
Mama i syn zwiedzali wspólnie świąteczny Nowy Jork.
Henry jest owocem związku Bachledy-Curuś z aktorem Collinem Farrellem.
Para poznała się na planie filmu "Ondine".
Od razu między nimi zaiskrzyło.
W 2009 roku na świat przyszedł syn kochanków.
Farrel i Bachleda-Curuś nadali mu imiona Henry Tadeusz.
Para nie była ze sobą długo.
Irlandzki aktor i polska gwiazda ogłosili rozstanie zaledwie nieco ponad rok po narodzinach dziecka.
Nie rozstali się jednak w atmosferze skandalu.
Rodzice Henry'ego utrzymują kontakt.
Podobno nawet pozostają w przyjaźni.
Alicja Bachleda-Curuś przede wszystkim zajmuje się aktorstwem.
Znana jest także z pasji muzycznej.
Piękna aktorka ma w tej chwili 38 lat.
Strefa książek
Łyżwiarstwo szybkie