W programie "Przez Atlantyk" aktor przyznał, że choruje na stwardnienie rozsiane. - Wszystko zaczęło się od tego, że w 2016 r. zostałem zaproszony do udziału w programie rozrywkowym i nagle na scenie, coś wyszło gdzieś z trzewi, przez gardło i do mózgu. Nagle miałem paraliż całej lewej strony twarzy. 6 grudnia, na Mikołaja dostałem taki prezent w postaci diagnozy - powiedział.