- To jest obniżenie jej wartości marketingowej i na pewno odczuje to w jakimś stopniu w kieszeni. Nowych kontraktów raczej szybko już nie podpisze, a ten być może będzie w pewnym stopniu wygaszany. Nie chodzi tu jednak o pieniądze, ale o sam sposób komunikacji, bo to jest mowa nienawiści w najczystszej postaci, z którą tak naprawdę walczymy. Szkoda, że tak sympatyczna osoba używa takiego języka. Nieprzemyślanym wpisem zaszkodziła samej sobie – podsumował w rozmowie z „Super Expressem” dr Wojciech Szalkiewicz, ceniony medioznawca.