– Nie patrzę na innych facetów, bo swojego osobistego „chippendalesa” mam w domu. Mój ukochany dla urozmaicenia naszych wspólnych wieczorów czasem wciela się w postać policjanta, strażaka, a nawet doktora. Jest lepszy niż zawodowcy i tańczy tylko dla mnie – zdradza "Super Expressowi" Cayra.