Mężczyzna od zawsze pasjonował się muzyką, miał również talent wokalny, dzięki któremu udało mu się dostać do Chóru Chłopięcego Filharmonii Krakowskiej.

Nie obyło się jednak bez problemów. Sekretarka chciała odprawić małego Wójcika z kwitkiem ze względu na jego niski wzrost.

Chłopak wykazał się jednak ogromną determinacją i mimo wszystko postanowił spróbować swoich sił na przesłuchaniu.

Gdy jego głos usłyszała jedna z profesorek, został natychmiast wcielony do chóru.

Z racji niskiego wzrostu Wójcicki musiał śpiewać stojąc na taborecie.

Wójcicki ukończył studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie.

Grał nie tylko w teatrze, ale również filmach oraz serialach.

Jego największą pasją pozostawała jednak muzyka.

Współpraca z Piwnicą Pod Baranami przyniosła Wójcickiemu popularność oraz uznanie branży.

To właśnie to miejsce sprawiło, że został doceniony przez Stevena Spielberga i pojawił się później w "Liście Schindlera".

Chociaż aktor ma na swoim koncie wiele wspaniałych ról, widzowie pokochali go za postać Pana Tenorka z programu "Budzik" Telewizji Polskiej.

Jacek Wójcicki wykonał 120 piosenek na potrzeby 120 odcinków programu.

Jak wspomina, do tej pory jest zatrzymywany na ulicach przez dorosłych już ludzi.

Przygoda Wójcickiego z "Budkiem" zakończyła się w 2012 roku. Mężczyzna nie zrezygnował jedna z kariery muzycznej.

W 2015 roku wydał płytę "Zaklinam czas".

Co więcej, nadal pojawia się na scenie.

Zaśpiewał m.in. na koncercie "Świąteczna pocztówka", który odbył się w 2020 roku.