Doda jeszcze nigdy w życiu nie morsowała. Swój pierwszy raz zapamięta na długo.
Doda bez oporów rozebrała się na mrozie. Odsłoniła seksowne ciało.
Ale wejście do wody było już bardziej probematyczne.
Doda krzywiła się, przeklinała i piszczała.
Dopiero po chwili przywykła do temperatury wody i zaczęła cieszyć się z morsowania.
Doda wytrzymała w wodzie 4 minuty, a potem jeszcze biegała koło jeziora w samym kostiumie.
Inni morsujący byli w szoku. Doda kibicowała im i przybijała piątki.
Dodzie towarzyszyły koleżanki.