Życie boleśnie doświadczyło Elżbietę "Sanatorium miłości 6". Dziś uśmiech nie schodzi jej z twarzy!
Ela z "Sanatorium miłości 6" straciła dom i popadła w gigantyczne długi. To dlatego musiała wyjechać do Stanów Zjednoczonych w celach zarobkowych. "To była jedyna słuszna decyzja i dziś zrobiłabym tak samo" - wyznała w rozmowie z se.pl.
Ela i pozostałe kuracjuszki z 6. edycji "Sanatorium miłości"
Elżbieta zaprzyjaźniła się z Marią Luizą, Stanisławem i Zygmuntem. "Parę razy rozmawiałam też z Tadeuszem. Liczę, że po świętach się spotkamy" - powiedziała nam seniorka.
"Dziś mówię, że wszystko wybaczam i cieszę się życiem"
Ela wyszła na prostą i poukładała swoje życie. "Dziś mówię, że wszystko wybaczam i cieszę się życiem. Jestem zdrowa, mam maleńkiego wnuka, takiego kochanego, że tego się nie da opisać. Sprawia mi radość, że byłam w tym programie, że dziś świeci słońce. To jest dla mnie cudowny czas" - wyznała w rozmowie z nami.
W "Sanatorium miłości" ciężko było jej się przebić
"Czasami wolałam nie zabierać głosu, żeby nie nadziać się na odwet z czyjeś strony" - dodała seniorka.
Ela z "Sanatorium miłości" wiele w życiu wycierpiała
Ela straciła dom, bo nie zapłaciła firmie, która instalowała jej centralne ogrzewanie. Jak relacjonuje w rozmowie z nami, firma robiła to "na własną odpowiedzialność" w temperaturze -27 stopni C. Po godzinie wydarzyła się tragedia. "Jak przyjechałam do domu to się rozpłakałam w głos, nie wiedziałam, co robić. Miałam piękne świerkowe podłogi, wszystko tak dopracowane. Konwektory leżały poodkręcane na podłodze…".
Ela przegrała sprawę w sądzie
"Liczyłam, że firma poniesie koszty. Zaproponowali połowiczne rozwiązanie, ale się na to nie zgodziłam. Nie zapłaciłam im, a oni podali mnie do sądu. Sprawę przegrałam po sześciu latach, poza tym obciążono mnie wszystkimi kosztami sądowymi. To było jakieś 160 tysięcy złotych. 20 lat temu to były ogromne pieniądze, nie miałam jak tego spłacać. Komornicy zjadali z mojego konta każdą złotówkę".
Ela z "Sanatorium miłości" najgorsze ma za sobą
Dziś z optymizmem patrzy w przyszłość.
Ela z "Sanatorium miłości" jest szczęśliwą babcią
"Moja droga to było potłuczone szkło, gruz i nic więcej. Dziś mówię, że wszystko wybaczam i cieszę się życiem. Jestem zdrowa, mam maleńkiego wnuka, takiego kochanego, że tego się nie da opisać. Sprawia mi radość, że byłam w tym programie, że dziś świeci słońce. To jest dla mnie cudowny czas" - wyznała w rozmowie z se.pl.
Kuracjuszki z 6. edycji "Sanatorium miłości"
Wiadomo, że Ela nie znalazła z Marią wspólnego języka, za to najbardziej po drodze w "Sanatorium miłości" było jej z Marią Luizą.
Ela czeka na miłość! Jaki mężczyzna ma u niej szansę?
Ma to być szczery i uczciwy człowiek. Taki, który zaakceptuje mnie a ja jego. To jest najważniejsze. Nie można spędzać życia z kimś, kto do nas nie pasuje. Tutaj musi być obopólne dopasowanie - powiedziała w rozmowie z nami seniorka.