Ewa Kasprzyk pod nieobecność byłego męża, wyniosła z domu swoje rzeczy. Pomógł jej nowy narzeczony.
Przez 36 lat małżeństwa nazbierało się sporo rzeczy, które Ewa Kasprzyk chciałaby mieć. Zabrała m.in. swoje narty.
Wśród rzeczy był też elektryczny samowar.
Parze podczas pakowania rzeczy dopisywał humor.
Narzeczony okazał się bardzo przydatny. To on nosił najcięższe rzeczy.
Pakowanie trwało kilkadziesiąt minut.
Ewa Kasprzyk zabrała też swoje obrazy.
Po zapakowaniu rzeczy do auta, okryli je kocem, by nic się nie zniszczyło.
Wśród rzeczy było lustro w pięknej ramie.
Po skończonej pracy Ewa Kasprzyk oddała klucze od domu sąsiadowi.
Co ciekawe, na zabrudzonym bagażniku auta ktoś napisał palcem: HAPPY END czyli SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE.
Narzeczony Kasprzyk jeździ imponującym pikapem.
Po skończonej pracy zakochana para wybrała się na spacer po Gdyni.
Ewa i Michał są ostatnio nierozłączni. Wzięli nawet udział w nowym programie TVN, gdzie spradzą, jak dobrze się znają.
Strefa książek
Emocje sięgnęły zenitu