No i się zaczęło. "Małgosiu, skory ty publicznie, to i ja publicznie. Pisząc o kimkolwiek w obecnych czasach, że jest po „złej stronie mocy”, w ogólnym pierwszym skojarzeniu dajesz wielu ludziom poczucie twojego wzgardzenia dla nich, czyli próby poniżenia ich. Bo to kryje się w intencji, pod twoimi słowami. Chęć poczucia przewagi, czy też wyższości - nie jest wyrazem szacunku wobec ludzi, o którym zapewniasz w zdaniu sąsiadującym" - zaczęła z grubej rury Edyta Górniak.