Ktoś może powiedzieć, że to tylko krótka wiadomość, ale naprawdę dla mnie jest to niesamowicie miłe. Dopiero zadebiutowałam jako autorka powieści, a tutaj otrzymuję wiadomość od mojego absolutnego idola. Szczerze, długo nie wiedziałam, czy to jakiś sen, czy naprawdę to, co widzę w swoim telefonie dzieje się naprawdę. - komentuje rozpromieniona Pyznar w rozmowie z "Super Expressem".