Maryla Rodowicz kilka godzin po wyroku sądu spakowała rakietę i wybrała się na ukochanego tenisa.
Maryla nie wyglądała na przejętą. Jak mówi "Super Expressowi", spodziewała się takiego wyroku, choć uważa go za niesprawiedliwy.
Maryla w sportowych ciuszkach prezentowała się jak nastolatka.
Na korcie tenisowym miała okazję się wyżyć i dać upust złym emocjom.