Tak wyglądał Mietek Szcześniak, gdy debiutował w Opolu.
- Już na samym początku mojej kariery dostałem kapitalną lekcję. Miałem dwadzieścia lat, jechałem na festiwal do Opola, występowałem w konkursie Debiutów i śpiewałem jazzową kompozycję Krzesimira Dębskiego z zaangażowanym tekstem Jacka Cygana. Wiele osób mówiło mi, żebym się nie nastawiał, bo w Opolu wszystko powinno być lekkie, łatwe i przyjemne. Zaśpiewałem tę pieśń z całego serca i z pełnym gazem młodego człowieka, najlepiej jak potrafiłem. Starałem się zadbać o każdy szczegół. Oczywiście, miałem z tyłu głowy to, że mogę nie zostać zaakceptowany. Okazało się jednak, że wygrałem wtedy Debiuty i spotkałem się z bardzo dobrym przyjęciem publiczności w amfiteatrze, nawet bisowałem. To jeszcze jeden przykład na to, że publiczność polska jest wrażliwa, ale media obniżają poziom i gruntują gusty - wspominał Mietek Szcześniak.
Przesuń w prawo, by zobaczyć następne zdjęcie.