„Jego nieszczęsny romans z koleżanką aktorką nie jest przez Was najlepiej odbierany. Trudno, jak sobie pościelił, tak się wyśpi. To jednak nie zmienia faktu, że należy do niego 10 lat mojego życia, a przez 6 lat nosiłam jego nazwisko. Dlatego proszę, nie nazywajcie go ziemniakiem, kurduplem, konusem, czy jak wam się zdarzało, spoconym wieprzem” – zaapelowała do internautów na Instagramie, zapewniając, że przepracowała już jego wyprowadzkę z ich mieszkania.