Rok później doszło do rodzinnej tragedii - dzieci spędzały wakacje z ojcem, który na ich oczach zasłabł i utonął. Do dziś rodzina żyje w cieniu tego dramatu, dzieci nie mogą się pozbierać.

Pani Maria robiła wszystko, by pomóc dzieciom wyjść z traumy, ale warunki mieszkaniowe bardzo jej to utrudniały. Rodzina mieszkała w starym budynku, w którym nie ma łazienki ani toalety, trzeba myć się w miskach i wychodzić na zewnątrz do toalety.

Przez dziurawe ściany i podłogi wdzierało się zimno.

Klaudia chce uczcić pamięć ojca - uczy się pilnie, by zostać lekarzem, nie miała jednak do tego odpowiednich warunków. Ekipa programu była pod wrażeniem hartu ducha tej rodziny, Katarzyna Dowbor postarała się jeszcze bardziej zmotywować Klaudię, by walczyła o swoje marzenia, a Artur i Wojtek zabrali się za z pozoru tylko łatwą budowę!

W domu nie było warunków do życia. Dzieci nie miały możliwości do spokojnej nauki.

Efekt remontu powala! Od tej pory rodzina nie musi wychodzić do toalety na zewnątrz ani myć się w misce!

Warto dodać, że rodzinę Pani Marii dotknęło niejedno nieszczęście. - Hubert urodził się z naczyniakiem. Lekarze nastraszyli, że może cofnąć się w rozwoju - wyznała Pani Maria. Chłopak nieustannie odczuwa konsekwencje. Ma jaskrę, bolą go oczy, często dostaje krwotoku z nosa. 

W nowym domu podniesie się nie tylko standard życia rodziny, ale także wpłynie to na ich komfort psychiczny. W przytulnym domu nie będą musieli walczyć o przetrwanie.

W starym domu brakowało miejsca, było zimno i nieprzyjemnie.

W nowym - każdy otrzymał swoją przestrzeń, w której dzieci będą mogły realizować swoje marzenia.