– Pragnę zaapelować, żeby ci, którzy myślą, że moja żona i ja załatwiliśmy Antkowi wszystko, odczepili się wreszcie od niego. To zdolny młody człowiek i ani tatuś, ani mamusia niczego nie podali mu na tacy. Sam dobrze sobie radzi, a na parę groszy i nagrody bardzo ciężko pracuje – powiedział stanowczo Królikowski dla jednej z gazet w 2017 r., czyli kilka miesięcy po diagnozie.