Pies musiał zostać uśpiony. Był z artystą 18 lat i 2 miesiące
Piesek był rasy shitzu i wabił się Markiz
Nie tylko był oczkiem w głowie piosenkarza, ale i jego ukochanej Anny
Artysta bardzo kochał swojego pupila
Czworonóg miał guza mózgu i cierpiał
Decyzja o uśpieniu kosztowała Stana wiele łez
Markiz pomagał swemu panu przejść przez horror udaru
Oboje są bardzo przejęci tym, co się stało. Ciężko im mówić o tej stracie
To już drugi pies, z którym musiał pożegnać się Stan Borys