Piosenki Waldemara Koconia (+63 l.) w latach 70. nuciła cała Polska.
Był gwiazdą kołobrzeskich festiwali, publiczność bardzo ciepło przyjmowała kolejne jego przeboje. Wydał 17 płyt.
Artysta poświęcał był zaangażowany w ochronę zwierząt.
Przed śmiercią artysta zadbał o swoich pupili.
Była właścicielem trzech serwali - Rexusa, Maxima i Aidy.
Rexus przyjechał z nim ze Stanów, artysta był z nim bardzo związany, traktował go jak syna.
Nic więc dziwnego, że gdy zachorował na białaczkę w pierwszej kolejności postarał się znaleźć odpowiednia opiekę dla swoich pupili.
Ukochanego Rexusa Kocoń zapisał warszawskiemu ZOO
Majątek Koconia - w tym samochód i kolekcja obrazów - podobnie jak ukochane koty, nie trafił w ręce rodziny.
Choć wokalista miała dwójkę rodzeństwa oraz syna, to nie wspomniał o nich w testamencie.
To, co po nim zostało, z wyjątkiem kotów oczywiście, zapisał na rzecz Domu Artystów Weteranów w Skolimowie.