Pod koniec grudnia ubiegłego roku do firmy biznesmena przyszło czterech mężczyzn. Dobrze zbudowani panowie zażądali miliona złotych, twierdząc, że to "dobrowolna" forma zadośćuczynienia za krzywdy, które Haidar ponoć wyrządził Dodzie. W przypadku odmowy może spotkać jego i jego rodzinę coś niemiłego.
W piśmie, które bandyci kazali podpisać Haidarowi, widniał numer konta Dody. Haidar postanowił oddać sprawę w ręce policji. Śledztwo doprowadziło funkconariuszy do przyjaciela i wspólnika Dody - producenta filmowego Emila S. (40 l.), któremu 7 września postawiono zarzut podżegania do popełnienia przestępstwa na szkodę biznesmena.
ZOBACZ TAKŻE: Policja zatrzymała Dodę! Wyszła za 100 000 zł