W rozmowie z magazynem "Twoje Imperium" urocza pogodynka podzieliła się swoimi zamierzeniami odnośnie wakacyjnego wypadu:
- Na razie mam pełne ręce roboty, więc na wakacje pozwolę sobie dopiero w październiku. Postawię na polskie góry. Będę przemierzać szlaki z plecakiem, w wygodnych butach, bez makijażu, za to z potarganymi włosami i uśmiechem na twarzy.
Przeczytaj koniecznie: Dorota Gardias: Otacza mnie wielu fałszywych przyjaciół
Takie podejście do wakacyjnego wyjazdu dobitnie świadczy o tym, że plotki, jakoby Gardias uderzyła woda sodowa do głowy, są wyssane z palca. Dla pani Doroty najwyraźniej wciąż najważniejszy jest spokój, skromność i relaks z dala od zgiełku.