Wspaniałe zwycięstwo w tanecznym show TVN odmieniło życie skromnej i niezbyt znanej jak dotąd pogodynki. Gardias wygrała nie tylko efektowne porsche, którym - jak powiedziała "Faktowi" - ma zamiar solidarnie dzielić się z mężem, ale przede wszystkim dużą szansę na zrobienie kariery. Kariery wykraczającą znacznie dalej niż ekran z mapą pogody.
- Jestem pewna, że po zwycięstwie woda sodowa nie uderzy mi do głowy. Wszystko przyjdzie w swoim czasie i tej zasady będę się trzymać (...) Wiem, że dzięki programowi otwarło się dla mnie wiele drzwi. Na razie zupełnie wystarcza mi to, co robię i nie zamierzam za bardzo wybiegać w przyszłość - wyznała gazecie piękna prezenterka.
Jeśli Dorota wciąż będzie prezentowała takie podejście życia, sukces na pewno jej nie ominie. I to taki bardziej długofalowy, a nie na przysłowiowe 5 minut. Póki co jednak pogodynka wyznała: - Ale na razie muszę odpocząć, bo szum wokół mnie zaczyna mnie już przerastać.
Może pora więc na wakacje?