Po zwycięstwie w "TzG" Gardias została okrzyknięta nową twarzą TVN. Zaczęły pojawiać się spekulacje, w jakim programie pogodynka pojawi się jesienią - wszyscy byli przekonani, że mapa z pogodą to już dla niej za mało. Współprowadzenie "Projektu Plaża" miało być przepustką do bardziej ambitnych zajęć, być może nawet do "Dzień Dobry TVN".
Dorota tak bardzo uwierzyła w wielką karierę w Warszawie, że postanowiła tu kupić mieszkanie. Przyszłość związała ze stolicą, choć jej mąż mieszka w Łodzi, a ona sama podkreślała, że odległość nie robi dobrze ich małżeństwu.
Jak na ironię, być może właśnie TVN uratuje małżeństwo pogodynki. W jaki sposób? "Projekt Plaża" notuje niską oglądalność, a - jak twierdzi "Rewia" - Dorocie zarzucano, że "do programu wnosi zbyt mało mądrych treści". "Jak tak dalej pódzie, przygoda pogodynki z telewizją skończy się szybciej niż przewidywano - komentowano" - pisze tygodnik.
Po wakacjach zamiast w nowym programie zobaczymy Gardias znów przy mapie z pogodą. Czy oznacza to koniec marzeń i powrót do męża? Podobno nie. - Uwierzyła, że to początek wielkiej kariery i znając ją - nie popuści - mówi "Rewii" znajomy pogodynki.
Showbiznes wciąga.