Na planie filmowym aktorom trudno jest się skoncentrować, zwłaszcza gdy np. gra się w filmie o kosmitach i akurat trzeba wygłosić jakąś poważną kwestię. Sean Penn wie, jak się z tym uporać. Aktor... gasi papierosy na swoich nogach. Podobno to mu pomaga.
Jednym ze świadków tej dziwnej metody na koncentrację był Gary Oldman (50 l.), a poznał ją już w 1990 roku, pracując z Pennem nad filmem "Stan łaski". - Był tam taki aktor, który miał zwyczaj przypalać sobie nogi papierosami. Nazwijmy go - to Sean Penn - powiedział Oldman.
Oldman przyznał, że on sam miał kłopoty z koncentracją na planie najnowszej części Batmana "Mroczny rycerz". Pewnie dlatego rozumie, że w poszukiwaniu koncentracji można uciec się do różnych sposobów.
- Grałem poważną scenę i myślałem: tylko się nie śmiej - opowiadał aktor. Rzeczywiście, trudno zachować powagę, gdy obok lata facet w rajtuzach i masce nietoperza.