Piotr Gąsowski nie na żarty powinien zastanowić się nad swoim zachowaniem. To, jak traktuje swoją partnerkę, Annę Głogowską, przekracza granice ogólnie przyjętej przyzwoitości. Gwiazdor nie dość, że nie kwapi się do stabilizacji i ślubu z wybranką, to jeszcze spędza z nią niewiele czasu. Nie zabiera jej na zagraniczne wypady czy warszawskie imprezy. Ba, potrafi nawet zostawić Anię, z którą ma śliczniutką córeczkę Julcię (3 l.), samą na święta. Za to on chętnie lansuje się po markowych sklepach, jak choćby Armani. Podjeżdżając podeń swym czarnym porsche.
Patrz też: Gąsowski i Głogowska nie planują ślubu
Ania nie ma wyjścia. Skazana jest na samotność i stan wiecznego czekania na lubego. Ostatnio tancerka chyba chciała poprawić sobie spaskudzony humor. Postanowiła nabyć jakąś błyskotkę. Bardzo długo podziwiała biżuterię - jednak gołym okiem było widać, że potrzebuje czyjejś rady. Rady i pomocy mężczyzny, no i jego gestu. Bo zawsze fajniej jest dostawać prezenty, niż je samemu sobie kupować.
W końcu śliczna tancerka wybrała piękny złoty pierścionek za prawie tysiąc złotych. Może chociaż on rozjaśni jej samotne chwile...