- Jeśli po latach mam wyglądać jak Brigitte Bardot (75 l.), czyli być tak pomarszczona, jak brzoskwinia po przejściach, to już lepiej naciągnę się jak guma w gaciach i nie będę się przejmować. Byle tylko dobrze wyglądać - wyznała bez ogródek Doda w wywiadzie dla kolorowego miesięcznika.
Bo dla piosenkarki wygląd jest bardzo ważny. Na pielęgnację swojego ciała poświęca bardzo dużo czasu. I efekty, trzeba przyznać, widać. Piosenkarka wygląda naprawdę seksownie. Ale najważniejsza dla niej jest opalenizna. Doda nie przejmuje się faktem, że przez częste chodzenie do solarium jej skóra szybko się zestarzeje i że grozi jej nawet rak.
- Nigdy w życiu nie zrezygnuję z opalania się! Uważam, że blada skóra jest aseksualna! - dodała piosenkarka w wywiadzie.
Doda już od najmłodszych lat wiedziała, że piękny wygląd to pierwszy krok do sukcesu. Dlatego też już jako dziecko nauczyła się robić sobie pełny makijaż!
- Maluję się już od 11. roku życia, zawsze mnie to fascynowało. Dlatego jeśli teraz nie mam swojej makijażystki, nie widzę większego problemu, bo potrafię zrobić sobie taki make-up, że wszystkich zadziwiam - podkreśla jak zwykle "skromna" Doda.
Rabczewska wie, że kult młodości w showbiznesie liczy się najbardziej. Ale czy nie lepiej pić sok ze świeżo wyciśniętej marchwi, zamiast katować swoją skórę w solarium?!