- Zawsze podróżowaliśmy za własne pieniądze. Skąd na to mieliśmy? Tony na to pytanie odpowiadał: "Ja napadam na dyliżanse, a moja żona jest burdelmamą", i pokazywał zdjęcie, które zrobiliśmy sobie w miasteczku filmowym w Tucson w Stanach Zjednoczonych. A prawda była taka, że on miał niezłą pensję i później emeryturę z pracy dla amerykańskiej stacji NBC - wyjaśnia.
Tony'ego Halika pierwszy raz zobaczyła w telewizorze marki Wisła. - To był mały czarno-biały telewizor. Tony właśnie opowiadał o skoczkach w Acapulco. Popatrzyłam, pomyślałam: "Jaki śmieszny facet", i wyłączyłam go - śmieje się podróżniczka. Wtedy nie przyszłoby jej nawet do głowy, że spędzi z nim 23 lata życia. Później spotkali się w Meksyku, no i się zaczęło...
Oboje mieli odmienne upodobania podróżnicze. Halik uwielbiał morze i wodę, Elżbieta góry... - On wciąż ścigał się z Neptunem. Jego pasją było żeglarstwo. Mówił, że po górach chodzą tylko kozy i rogacze. Byliśmy tolerancyjni wobec swoich pasji i to był nasz przepis na udane podróżowanie. Tony uwielbiał jeździć na nartach wodnych, a zimą na bojerach. Pewnego razu o mało nie skończyło się to tragedią. Zalew Zegrzyński nie zamarzł do końca i Tony wpadł do wody. Nie można go było z niej wyciągnąć, nawet pod ratownikami lód się łamał. Ale w końcu jakoś się udało - wspomina Dzikowska.
Podróżniczka przyznaje, że nie jeździli na wyprawy tylko dla własnej przyjemności, ale też dla swoich widzów. - Teraz świat jest otwarty, wszędzie można dojechać, ale gdy kręciliśmy program, to nie było takie proste. Program nadawaliśmy z własnego domu, zapraszaliśmy widzów do siebie, to dla nich jeździliśmy i robiliśmy zdjęcia czy filmy. Nigdy nie wyjeżdżaliśmy po to, aby poleżeć plackiem pod zakurzoną palmą. Po latach dowiedziałam się, że nasz program miał czasami 18 milionów widzów. To powód do dumy - mówi podróżniczka.
W tym roku mija również 15 lat od śmierci Halika. W Muzeum Podróżników w Toruniu zostanie otwarta nowa wystawa. - Dostaliśmy nową kamienicę i tam gromadzimy to, co przywoziliśmy z podróży. Ciekawym elementem jest kolekcja biżuterii z całego świata i jeden ze stałych punktów, czyli klucze do pokoi hotelowych na całym świecie, które kolekcjonuję - mówi Dzikowska.