To był fenomenalny pokaz wiedzy. Pan Mateusz Kosonowski zdemolował konkurencję w prowadzonym przez Tadeusza Sznuka teleturnieju "1 z 10". Odcinek z udziałem geniusza wyemitowany został w czwartek, 14 listopada. Ostatecznie uczestnik ten zdobył 602 punkty, co jest drugim wynikiem w historii. Lepszy rezultat osiągnął tylko niesamowity pan Artur Baranowski, który zgromadził 803 punkty. Mężczyzna nie dotarł jednak na Wielki Finał z powodów losowych. Mimo to i tak zgarnął 10 tys. złotych (za najwyższą ilość punktów)! Pan Mateusz jednak najpewniej w Wielkim Finale zamelduje. Na razie ludzie nie mogą uwierzyć w to, co się stało w "1 z 10". Niektórych zamurowało. Takiego geniusza w TVP nie było od dawna. - To było coś niesamowitego! Wielkie brawa dla pana Mateusza!; Świetna gra Mateusza, czapki z głów, ogromna wiedza, gratuluję; Kocur; Gratulacje, zjawiskowe zwycięstwo pana Mateusza; Petarda; No i Pan Mateusz pozamiatał; Szczęka opada - komentują widzowie na profilu programu "1 z 10" na Facebooku. Oczarowany zawodnikiem był także Tadeusz Sznuk, który już nie może doczekać się Wielkiego Finału z udziałem Mateusza Kosonowskiego. Gdy na decydującą rozgrywkę w "1 z 10" nie dojechał pan Artur Baranowski, prowadzący publicznie na wizji wyraził swoje ubolewanie. - Pan Artur Baranowski niestety nie dojechał, to wielka, wielka szkoda - mówił zasmucony Tadeusz Sznuk. Na wypadek problemów z autem niektórzy internauci już oferują nowemu geniuszowi z "1 z 10" podwózkę. - Panie Mateuszu, biorąc pod uwagę przypadek Pana Artura, proszę jechać na finał na dwa auta, tak na wszelki wypadek. Jakby coś, służę transportem - nieśmiało zaproponował jeden z użytkowników Facebooka.
Pod quizem z pytaniami z "1 z 10" znajduje się galeria z panem Arturem Baranowskim