Ten program jest rzeczywiście baaaaardzo rozrywkowy, co zresztą doceniają widzowie - ocenia Maciej Miecznikowski.
- Najbardziej zaskoczyło mnie pytanie, ile czasu Polacy spędzają na zakupach. Ja jestem bardzo nieszczęśliwy na samą myśl o wizycie w sklepie, więc na pewno zaniżam tę średnią - wyjaśnia, gdy pytamy, co go zaskoczyło w programie.
Lider zespołu Leszcze kocha Polskę za lasy, przestrzeń, za najpiękniejsze plaże i najpiękniejsze góry, za jej tragiczną historię, ułańską fantazję i szalone pomysły.
Jest smakoszem i lubi polskie potrawy. Ostatnio ujęła go gęś po wileńsku, czyli nadziewana kaszą i rydzami.
- Chciałbym, żeby "gęsina na św. Marcina" znów stała się u nas tradycją.
Są też rzeczy, które go w naszym kraju smucą.
- Brakuje mi zgody między ludźmi i szacunku wobec przyrody. Nie lubię polskiej dezorganizacji, niesłowności, zawiści, plotkarstwa, pamiętliwości i złego gustu, na przykład jeśli chodzi o architekturę - wymienia Maciej Miecznikowski.