Już wiadomo, że szczepionka na koronawirusa trafi do nas mniej więcej za rok, może dwa lata. Do tego czasu, jak powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski, będziemy musieli nosić maseczki i chronić się przed zakażeniem, mimo że rzeczywistość może powoli wracać do "normy". Pojawiają się jednak głosy, że opatentowanie szczepionki będzie świetną okazją do niebotycznego zarobku dla takiego czy innego koncernu farmaceutycznego. Ruch antyszczepionkowców w ogóle nie wierzy w skuteczność tego preparatu i głosi skandaliczne teorie zniechęcające do szczepień.
Okazuje się, że do grona wątpiących należy także Magda Gessler, która w programie "Kwarantanna Live" Marcina Cejrowskiego zaczęła zastanawiać się, co będzie w takiej szczepionce:
- Boję się tej szczepionki, w której nie wiadomo, co będzie. Przeraża mnie, bo już mówią, że będzie ona obowiązkowa i że będą restrykcje. To jest znak zapytania, który każdy sobie stawia. Co oni planują i jaki plan mają na nas, jeśli w ogóle to, co się dzieje, jest jakimś planem na ludzkość - powiedziała.
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie "Super Express" KLIKNIJ tutaj >>>
Gwiazda TVN-u zauważyła także, że kupno takiej szczepionki może być zwyczajnie ponad nasze siły. Skoro już teraz musieliśmy sprowadzać maseczki czy kombinezony, co będzie z wykupieniem preparatu?
- To dyscyplina nas, Polaków, że siedzimy w domach, że jednak słuchamy, nie dają nam kar. Jesteśmy narodem posłusznym, odpowiedzialnym, a w zamian za to ci, którzy się narażają, nie mają poczucia bezpieczeństwa. Co możemy mówić o szczepionce, która na pewno będzie kosztować nie mało i dlaczego na nią nas stać, a nie stać nas na to, żeby zabezpieczyć się przed następnymi zachorowaniami - stwierdziła.
Zgadzacie się z nią?