Ta ekspresowa metamorfoza słynnej restauratorki budzi jednocześnie podziw oraz niepokój, bo zbyt szybka utrata wagi może skutkować w najlepszym przypadku szybkim efektem jojo. W dodatku najsłynniejsza polska restauratorka żyje na wysokich obrotach. Nie jest tajemnicą, że jej kalendarz pęka w szwach, a stres i zmęczenie na co dzień towarzyszą jej w pracy. Czyżby to mogło być przyczyną tak dramatycznego chudnięcia? Sama gwiazda pisze jednak, że to zasługa nowej, cudownej diety i zachwyca się swoją odnowioną sylwetką. Gessler straciła nawet 10 kg, będąc w Meksyku. Nie miała tam dostępu do tradycyjnego pieczywa, a żywiła się głównie ceviche, czyli sałatką z owoców morza lub marynowanej ryby albo pochodzącą z rodziny okoniowatych rybą zwaną lucjanem czerwonym, niemal pozbawioną tłuszczu.
„Meksyk czyni cuda...” – napisała dumna pod swoim zdjęciem.
A może za schudnięciem pani Magdy stoi jej syn, Tadeusz Muller (36 l.)? Niedawno zdradził nam, że jego sławna mama pozwoliła, aby zapanował nad jej dietą. Teraz ma być bogata w różne warzywa.
– Przekonuję mamę do świata roślin na talerzu, pokazując jej bogatą paletę roślin i ich różnorodność. Zresztą ona ma tego świadomość. Przed nami jeszcze dużo pracy do wykonania, ale mama już deklaruje, że odżywia się warzywami, a mięso je jedynie w niedziele – zdradził nam Tadeusz.