TV
Pogoda
Wideo
Blisko 5 milionów widzów przed telewizorami i około tysiąca w studiu na własne oczy przekonało się, jak realizuje się marzenia. Uliczny grajek został bohaterem, zyskał sławę, kontrakt na nagranie płyty oraz 100 tysięcy złotych. Wydawałoby się, że każdy na jego miejscu nie posiadałby się z radości. Gienek natomiast dostrzega w każdej beczce miodu jakąś łyżkę dziegciu.
- Kontrakt z wytwórnią jest sprawą dyskusyjną. Jest o wiele korzystniej samemu wydać płytę, ale rozważę tę propozycję. Poza tym stać mnie teraz na to, żeby nagrać nie tylko przyzwoitą, ale dobrą jakościowo płytę - mówił po finale.
Sława, którą uliczny bard zyskał dzięki TVN-owi, bardzo szybko zaczęła przysparzać mu nieco problemów. Kiedy teraz wychodzi z gitarą na ulicę, musi grać non stop, bo jak twierdzi, gdy tylko przestanie, natychmiast pojawiają się fani chętni na zdjęcia.
Przeczytaj koniecznie: FINAŁ X Factor, KTO WYGRAŁ: GIENEK LOSKA wygrał pierwszą polską edycję ZDJĘCIA!
- Jak tylko sięgam po papierosa, zlatują się ludzie, dla których już nie jestem muzykiem ani wokalistą. Jestem misiem w Zakopcu (Zakopanem - red.), z którym robi się zdjęcie. To jest miłe, przyjemne, ale też troszeczkę irytujące - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Jakby tego było mało, Loska nawet nie powącha wygranych pieniędzy. Wszystko otrzyma jego żona Agnieszka. Chyba nie do końca ma sam do siebie zaufanie w kwestiach finansowych.
- Moja Aga jest kręgosłupem moralnym tej rodziny - tłumaczył swój wybór pogromca Ady Szulc (21 l.) i Michała Szpaka (20 l.).
Podcasty
Playlisty tematyczne
