Małgorzata Rozenek pojechała na stok, by pojeździć na nartach. Wszystko relacjonowała w mediach społecznościowych, jak to ma w zwyczaju. Pech chciał, że zabawa skończyła się dla niej wypadkiem. Celebrytka upadła na kolano i doznała kontuzji - tak przekonywała na nagraniach. Radosław Majdan, jej mąż, obawiał się nawet, że mogła naderwać więzadło boczne lub łąkotkę. Prezenterka trafiła nawet do szpitala. - Tak mnie strzeliło coś w lewej nodze. (...) Ból potwornie narasta. Teraz już nie jestem w stanie nawet chodzić - relacjonowała Małgorzata Rozenek. Później zaserwowała fanom zdjęcia i nagrania: a to na łóżku szpitalnym, a to w poczekalni, a to przed lustrem czy już w mieszkaniu. Ostatecznie gips jej zdjęto, a Rozenek ma rozpocząć rehabilitację. Tymczasem w "Super Expressie" zauważyliśmy, że opatrunek na różnych zdjęciach czy nagraniach... zmienia położenie. Raz jest na lewej, raz na prawej nodze. Nie umknęło to też uwadze internautów. Co się dzieje?!
Gips Rozenek żyje własnym życiem! Po wypadku przeskakuje z nogi na nogę. Coś tu nie gra, mamy dowody
Małgorzata Rozenek, relacjonując swoją wizytę w szpitalu i założenie gipsu, publikowała zdjęcia oraz nagrania, na których pokazywała swój opatrunek. Wprawne oko dostrzeże jednak, że zmienia on swoje położenie. Raz Rozenek leży na łóżku, mając gips na prawej nodze, a innym razem skorupa jest na lewej. To samo przed lustrem. Fani doszukują się spisku, jakoby zły stan zdrowia celebrytki został przez nią "podkoloryzowany". Inni bronią jej natomiast, że być może to efekt ustawień aparatu, że nagrywała lub robiła zdjęcia z efektem odbicia lustrzanego. Jeszcze inni dementują tę teorię, twierdząc, że nawet odbicie lustrzane nie wywołałoby tak dziwnego efektu. Ale zdaniem wielu osób jest to jednak możliwe. Najlepiej byłoby, gdyby sama zainteresowana zabrała głos. Wszyscy czekają, aż Małgorzata Rozenek się do tego ustosunkuje i rozwieje wszelkie wątpliwości. Gdy tak się stanie, z pewnością przedstawimy jej stanowisko.