Chris Colfer niedawno obchodził 21. urodziny. W Stanach jest ogromna gwiazdą, która nie boi się mówić m. in o tym, że w normalnym życiu, a nie tylko w serialu, jest gejem. Colfer to też człowiek wielu talentów: świetnie śpiewa, tańczy, jest doskonałym aktorem, co udowodnił, odbierając kilka miesięcy temu Złoty Glob za drugoplanową rolę męską w serialu - oczywiście za występ w "Glee".
Ale Chris ma również ambicje pisarskie. Jeszcze w szkole pisał scenariusze przedstawień, które reżyserował i w których też grał. Niedawno popełnił zaś scenariusz do pilota serialu "Struck by Lightning", którym zainteresował się Disney Channel.
Zobacz też: Glee: Finał 2. sezonu. Czy chór zatriumfuje na Broadwayu?
A teraz okazało się, że będzie powieściopisarzem. Podpisał kontrakt na dwie książki. Pierwsza z nich, "The Land of Stories" (kraina baśni), ma być przygodową powieścią, czepiącą z bajek, które wszyscy dobrze znają. W księgarniach powinna pojawić się za rok. O czym będzie druga książka Chrisa, jeszcze nie wiadomo.
Tymczasem Chris, oprócz pracy nad książką, będzie musiał skupić się na pracy na planie "Glee". Do ekipy bowiem w trzecim sezonie serialu ma dołączyć zwycięzca reality show "Glee Project", w którym uzdolnieni aktorsko, tanecznie i wokalnie młodzi ludzie walczą o rolę w najpopularniejszym obecnie amerykańskim serialu.
Serial "Glee" oglądamy w piątek o 21.00 w stacji FOX.