Jej debiutancka płyta okazała się sukcesem na całym świecie. Sama Boyle nie do końca radzi sobie z nadmiernym zainteresowaniem jej osobą. Media wielokrotnie informowały o jej załamaniach nerwowych. Nic więc dziwnego, że trwają prace nad ekranizacją tej niezwykłej historii.
Jak donoszą brytyjscy dziennikarze, w rolę Boyle ma wcielić się Glenn Close (64 l.), znana choćby z "Fatalnego zauroczenia" i "Niebezpiecznych związków".