Jak twierdzą znajomi Katarzyny Glinki, aktorka i jej mąż Przemek uwielbiają ekstremalne podróże. - Najchętniej zabierają plecaki, namioty i ruszają w nieznane na inny kontynent - powiedział jeden z nich "Faktowi".
Hiszpania zamiast Argentyny
Jednak taka wyprawa trwa co najmniej kilka tygodni, a na tak długi urlop aktorka nie mogła sobie pozwolić. Musiała zrezygnować więc z marzeń o podróży do Argentyny.
Zamiast tego Glinka i jej mąż pojechali do Hiszpanii. Wyjazd ma dla aktorki dodatkowy, zawodowy wymiar.
- Kasia zdołała wygospodarować dwa tygodnie wolnego. Zabrała więc Przemka i pojechali do Hiszpanii. Kasia bardzo się ucieszyła, bo to kraj jej ukochanego reżysera Pedro Almodóvar, a wyjazd do Argentyny odłożyła na później - zdradziła gazecie znajoma gwiazdy.