Bieniuk przeszedł w tym roku wiele. Na koniec kwietnia wybuchła afera z modelką z Trójmiasta, która oskarżyła go o gwałt. W tych trudnych chwilach mógł liczyć na Martynę, która była z nim jeszcze od śmierci niezapomnianej Anny Przybylskiej. – Jestem przy Jarku i będę zawsze, bo tak postępują prawdziwi przyjaciele. Przez trzy lata trwania naszego związku bardzo zżyłam się z jego dziećmi, a one ze mną. Nie mogę ich teraz tak zostawić – mówiła nam wtedy Martyna. Nie spodziewała się nawet, co ją jeszcze czeka.
We wrześniu, z okazji 29. urodzin, napisała na Instagramie: „Kończą pewien etap mojego, w gruncie rzeczy, beztroskiego życia”. Co miała na myśli? Wielkie zmiany! Martyna jest bowiem w szóstym miesiącu ciąży, a ojcem dziecka jest Jarek. Niestety, modelka twierdzi, że mężczyzna odwrócił się od niej i nie utrzymuje z nią kontaktu!
– Tak, to prawda. Jestem w ciąży z Jarkiem Bieniukiem. (…) Uznał to za problem. (…) Postanowił nie interesować się nawet tym, jak ja się czuję, i nie ma ze mną kontaktu – wyznała rozpaczliwie tygodnikowi „Na Żywo”.
W rozmowie z nami Martyna nie była wylewna, czemu nie ma się co dziwić. Przechodzi teraz trudny czas, nie potrzebuje więc na głowie kolejnych kłopotów. – Nie będę udzielać już więcej wypowiedzi poza tą, której już udzieliłam. Zawarłam w niej wszystko i całą prawdę. Jest, jak jest… – mówi rozgoryczona. Przyszła mama potrzebuje zatem spokoju.
Nie wiadomo, jak te rewelacje skomentuje sam zainteresowany. Na naszą prośbę o komentarz wczoraj w ogóle nie odpowiedział.